czwartek, 24 stycznia 2013

ROZDZIAŁ10

~ tydzień później ~

Obudziłem się dzisiaj wczas i postanowiłem, że wstanę, bo miałem za dużego stresa żeby znów zasnąć. To już kolejny tak nerwowy dzień w przeciągu tak krótkiego czasu. Dziś miałem oficjalnie stać się członkiem zespołu, ale też zacząć nowe życie. To było tak nieprawdopodobne, że do mnie nie dochodziło. W sumie nawet lepiej, bo inaczej to byłby zawał na miejscu. Zeskoczyłem delikatnie niczym motylek.... z łóżeczka i udałem się do szafy, aby wybrać odpowiednie ciuchy na dzisiejszy dzień. Otworzyłem ją i stwierdziłem, że nie wiem w co się ubrać:)  Stałem sobie tam taki biedny i myślałem, a u mnie ten proces wymaga ogromnego wysiłku... W końcu wziąłem jakąś pierwszą z brzegu koszulkę, czarne spodnie, a do tego kurtkę i zegarek w tym samym kolorze. Ubrałem się szybciutko, po czym postanowiłem, że oglądnę się w lustrze. -No, no.... Cały ja! Nie ma się co dłużej oszukiwać Nathan....  Piękny jesteś, jak poranna rosa...-powiedziałem sam do siebie.
Potem sobie strzeliłem ekstra fryzurkę, grzyweczkę się trochę prostownicą przeciągnęło i git majonez jest...  Normalnie się na siebie napatrzeć nie mogłem, ale musiałem przerwać bo młoda mi przerwała.
I bądź tu człowieku zdrowy..
Zebraliśmy się wszyscy szybko, bo mama i Jess oczywiście musiały jechać jako moja grupa wsparcia. Jazda minęła spokojnie, bo nie piłem za dużo herbaty, a siostra była niewiarygodnie spokojna.

Wysiadłem z samochodu, a one poszły na zakupy. Swoją drogą ja nie rozumiem tych bab i ich obsesji na punkcie zakupów. No, ale cóż...
Udałem się do budynku, a tam zapytałem pierwszej napotkanej osoby, gdzie mam się udać na spotkanie zespołu. Była to sala numer 3.  Stanąłem przed drzwiami i wziąłem głęboki oddech. -Żebym tylko dobrze wypadł. -pomyślałem. I chwyciłem za klamkę, jakież to szczęście, że się nie urwała. Widać aż taki zdolny nie jestem.
Popchnąłem drzwi, a moim oczom ukazała się przyszła menadżerka i czterech młodych dżentelmenów.... -Zaraz, zaraz, jak czterech.... razem ze mną jest pięciu..., a miało być trzech, czyli powinno być dwóch, żeby ze mną było trzech? Wyższa matematyka, dobrze, że jestem dobry w te klocki, bo inaczej marny los....
Wszedłem sobie spokojnie i się przywitałem.  Mój problem się rozwiązał, gdyż okazało się, że niespodziewanie doszło jeszcze dwóch członków ( no, tylko mi tu bez skojarzeń bardzo proszę).  Menadżerka coś do nas zaczęła gadać,a ja usiadłem sobie w kąciku i nie był bym sobą, gdybym każdego nie zmierzył.
Na pierwszy ogień poszedł ten łysy, jak się dowiedziałem Max, to ten którego widziałem w dzień przesłuchania. Mam tu już jednego człowieka, nie jestem samotny....Stwierdziłem, że przy nim wyglądam jak jego własne dziecko, ale dobra....
Drugi był, ten tego..... A już wiem! Siva ma imię. No i z bólem serca muszę stwierdzić, że najprzystojniejszy to ja tu nie będę..... Bo wcześniej to jakiś model chyba musiał być z niego. Wysoki, śniady, te kości policzkowe, włosy... A poza tym to taki cichy i spokojny się wydaje, to nawet dobrze. Może się zaprzyjaźnimy, bo ja też spokojny jestem. I zapomniałem dodać, że Irlandczyk, a my to chyba same angole.
Kolejny był taki lokowany-Jay, o nim mi trudno cokolwiek powiedzieć, bo taki jest sam nie wiem....
Ale wątpię, że nawiąże z nim jakiś bliższy kontakt. ( nie w tym sensie, spokojnie, bez insynuacji)
Ostatni to chyba jakiś dres, bo głośny, ruchliwy, istne ADHD normalnie. Panie ratuj, bo ja się go boje! On mi na pewno coś zrobi. Z wyglądu to taki raczej normalny. Tom się nazywa, znaczy Thomas, bo nie wiem jak kto woli.
No i stało się to czego najbardziej się obawiałem - jestem najmłodszy, w tym ZOO. Będą mnie jak gówniarza traktować, bo są między nami spore różnice wieku; Tom, Max i Siva po 21, a Jay 19.
A ja?-16!!!! Ja to mam całe życie pod górkę...
Za chwile ona przestała mówić i kazała nam coś o sobie powiedzieć, żebyś my się zapoznali.
-Kto zacznie? - zapytała, a Tom w końcu przestał gadać.
Tylko nie ja, tylko nie ja,...-prosiłem ją w myślach, kiedy nagle usłyszałem:
-To może... Nathan. Jesteś najmłodszy- zacznij. -powiedziała, jak bym tego nie wiedział.







Normalnie mnie chyba wena opuszcza^^  Coraz dłużej pisze te rozdziały:( 
Trochę to inaczej wyglądało w mojej głowie, no ale jakoś jest:) Podobają się zdjęcia?;)
Dziękuje za wszystkie komentarze;**** Jesteście najlepsi (najlepsze):)
Jak widzę ile jest wyświetleń, to mam taki zaciesz, że szkoda słów :D
Jutro next ( nie wiem jaki tu znak wstawić, bo mi się już pomysły skończyły)

4 komentarze:

  1. TAK! W końcu całe "ZOO" w komplecie!
    Dawaj next'a bo nie wytrzymam :)
    I na koniec "chamska reklama" :P
    http://lasttoknowblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra obiecałam to postaram się napisać, ale ze względu na mój stan psychiczny wątpie w powodzenie tego koma. Wena cię opuszcza? Głupot nie gadaj :) A widzisz tak to bym z tobą na tt powymyślała, a tak problem, ale na niedługo :) Piszesz przeszłe rzeczy, więc na wenę polecam stare TheWantedWedneasday (napewno wiesz co to jest :)). Tam czasami można znaleźć nie złą inspirację :D Zdjęcia - oczywiście, że mi się podobają - genialne (jak na nie patrzę to przypomina mi się "rzeź w domu" :), ale kurcze ja nie umiem żyć bez rzeczy, których kocham - wiem egoistka ze mnie) ;) Wracając do rozdziału. Twoje komentarze mnie rozwaliły - zeskoczyłem lekko jak motylek, albo teksty w nawiasach " będzie pięciu członków (tylko bez skojarzeń)" Ale ja mam skojarzenia dopiero jak to przeczytałam!, a właściwie to i tak racja w końcu to są faceci tak? Przepraszam co ja za głupoty piszę - odwala mi przez ten wczorajszy dzień :) Nie mam w co się ubrać. Założe byle jakie ciuch. Po chwili w lustrze. "O Nathan jakiś ty przystojny jesteś" :)Narcyz! Grzyweczkę sobie prostownicą przejechałem i git majonez... To tu tajemnica Nathana prostownica+majonez! haha Muszę spróbować :) Nathan nie rozumie obsesji kobiet na punkcie zakupów... OK. Ale sam ma w domu około 80 fullcapów.., Tego to ja nie rozumiem. :)Jazda minęła spokojnie bo nie piłem dużo herbaty... W sumie to i dobrze, bo z jego szczęsciem to by wyszedł pod drzewko, a one by się na niego zawaliło . Łuuhhhhhhhhuuuuu brawa dla Natha, złapał klamkę a ta została w drzwiach :)OSCARA MU DAĆ, CO JA MÓWIĘ NOBLA :D Co do matematyki. Nath ma rację to jego to już wyszła szkoła jazdy - bardzo skomplikowana. Zaciesz miałam jak to czytałam. (ha i teraz twój blog puszcza mi Lose my mind! Wiesz jak poprawić człowiekowi humor:)) Jak Nathan ocenia resztę zespołu... płakać normalnie :) Patrz, a ja nie wiedziałam, że Max jest ojcem Nathana ^^ Po Sivie stwierdził, że nie będzie najprzystojniejszy? Z jakim bólem :), ale to chyba była chwila słabości... "Z Jayem wątpie, że nawiąrzę jakiś bliski kontakt (BEZINSYNUACJI)" Nie martw się Nath, będziecie znani jako Jaythan ^^ A Tom wcale nie ma ADHD, on po prostu jest nadpobudliwy xD (Lie to me - piękna piosenka, ale humor znowu w dół, normalnie ale mam huśtawki :)) W którym ogrodzie jest te ZOO - chyba musimy się wybrać.. weźmiemy karmę? a i oczywiście jakieś pamiątki ^^ Co do Natha ta... teraz mu przeszkadza, że jest najmłodszy, a komu za chwilę fanki będą rzucać się na szyję? Na kogo będą najgłośniej piszczeć? I kto będzie najwięcej razy "ożeniony"? Oj Nathan, Nathan jesteś najmłopdszy... Może zaczniesz nam przectawiać swoją historię?? (może zacznę od tego, że całlowałem się z Britney spears.....ale tylko w policzek^^) Last to know....chcesz mnie wykończyć, ale w tym momencie leci zdanie "You should be happy"- coś wymyślę :)Jakbym niewiedział, że jestem najmłodszy... No co ty? Wszyscy mają zarost, a ja to taki chłopcyk - wyobraziłam sobie znajomego na miejscu Natha i moją reakcja - taki dzieciak? Ale Nath ma talent, więc się nie dziwię. TO OPOWIADANIE JEST ŚWIETNE!!!!!!! ROZDZIAŁ GENIALNY!!!!!! WSZYSTKO MI SIĘ PODOBA!!!!! To do następnego^^ Coś wymyślę. :) Wiem, że ten kom mi nie wyszedł - przepraszam (ostatnio za często to robię xD) Do napisania ;) Lose my mind (kurcze i na koniec I found you... Strasznie cię lubię:)) Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  3. Doooobra mnie też przeraził ten komentarz... Myślałam, że będzie krótszy (GYC ^^) Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  4. Co Ty chcesz kobieto od swoich rozdziałów są świetne ;*** ♥ !
    Nawet nie wiesz jaki mam zaciesz czytając i oglądając ;*** A te zdjęcia no wiadomo, że boskie ;* ♥♥♥ !
    "Otworzyłem ją i stwierdziłem, że nie wiem w co się ubrać:)" Haha skąd ja znam ten problem ;***
    Haha Tom z ADHD tylko takim przez "CH" ;DDD ! Ale i tak jest kochany ♥♥♥ !
    A ten kawałek jak mówi, że nie jest tu najprzystojniejszy mnie rozwalił ;*** ♥♥♥ !
    Jeju jak jak kocham to ZOO ♥♥♥ !!!
    Czekam na next'a ;*** ♥♥♥ ! Weny ♥♥♥ !

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń