czwartek, 17 stycznia 2013

ROZDZIAŁ 2.

  Ze snu wyrwał mnie znienawidzony dźwięk budzika, jeszcze z zamkniętymi oczami wyłączyłem go. Ze wspaniałego świata snów i fantazji wróciłem do podłej rzeczywistości. Zwlokłem się z łóżka i poszedłem do łazienki, przemyłem zimna woda twarz i oparłem ręce na umywalce, popatrzyłem w lustro. Stwierdziłem, że moje życie jest do dupy, ale z nadzieją oczekuje na to co przyniesie kolejny dzień. Nie walczę z losem, on zawsze zwycięża.
Gdy już byłem gotowy do wyjścia, mama zawołała mnie i Jess, że już pora jechać, bo się spóźnimy.
Mama uczy muzyki w naszej szkole, więc jeździmy razem z nią samochodem.
Gdy wysiadałem powiedziała mi, żebym przyszedł do niej na dłużej przerwie, bo wtedy powinna mieć szczegółowe informacje dotyczące castingu. Oczywiście obiecałem,że tak zrobię.
Udałem się do budynku szkoły, pierwsza była matematyka, lubię ten przedmiot, ale tylko dzięki naszemu nauczycielowi, to fajny gość. Lekcja szybko minęła. Następna była historia, tu już nie było tak fajnie. Znudzony zacząłem pisać w zeszycie tekst piosenki, tylko tak potrafię wyrazić swoje emocje. Nagle z zamyślenia wyrwał mnie głos nauczycielki:
-,,Sykes, wstań!!! Czy ja ci czasem nie przeszkadzam?! Może powiesz nam co jest dla ciebie bardziej interesujące niż mój wykład? Co?"-rozdarła jape.
-,,Wszystko."-powiedziałem pod nosem tak, aby nie usłyszała, ale niestety się to nie udało.
-,,Słucham? Coś ty powiedział? Zaraz po lekcji zgłosisz się do gabinetu dyrektora i obiecuję ci,że sprawdzę osobiście czy tam dotarłeś. A teraz usiądź."- wydarła się na mnie, a ja poczułem jak uderza mnie fala gorąca, ze zdenerwowania. Na szczęście zaraz zadzwonił dzwonek, wiec nie musiałem dłużej patrzeć na tą wiedźmę. Udałem do dyrektora. Ona już tam czekała. Szybka jest, chyba ma miotłę z turbodoładowaniem- pomyślałem, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech, który zaraz znikł jak tylko przypomniałem sobie po co tutaj jestem. Na szczęście dyrektor mnie lubi, bo ja zdolna bestia jestem i mam dobre oceny. Skończyło się na tym,że mnie upomniał i powiedział żebym się pilnował, bo dzieje się ze mną coś niedobrego. No tak to już trzeci raz w tym miesiącu na dywaniku, a dopiero piętnasty. Najgorsze to,że ma powiedzieć o tym mojej mamie. Nie lubię jej martwić.
Podziękowałem i wyszedłem z gabinetu, ta jędza oczywiście zaczęła się rzucać, że zasługuje na większą karę, ale dyrektor jaj nie słuchał. Ma się te znajomości;) Było już po dzwonku, a korytarz pusty,gdy szedłem na kolejną lekcję zobaczyłem, że pod salą stoją oni- moi prześladowcy od najmłodszych lat. Wiedziałem już co się święci. Od początku się nade mną wyżywają za to, że śpiewam i to kocham. Nie pomyliłem się, kiedy obok nich przechodziłem jeden z nich złapał mnie za plecak i szarpnął tak mocno,że znalazłem się na podłodze, a do reszty swoich koleżków powiedział:
-,,Patrzcie nasza Britney Spears upadła. Kopia podobna do oryginału"-zadrwił.
Nienawidziłem tego, ale bałem się przyznać komukolwiek. Wstałem i zignorowałem ich.
-,,Co cykorze, teraz polecisz na skargę do mamusi."- mówili,ale nie zwracałem na nich uwagi, przywykłem. Ich słowa sprawiały mi ból, ale tez dawały motywację do działania i podążania za marzeniami.
Po lekcjach poszedłem do samochodu, gdzie była już moja mama, z którą nie zdążyłem porozmawiać na przerwie, bo siedziałem u dyrektora. Widziałem, że jest zła, ale zaryzykowałem i zapytałem czy ma juz jakieś informacje o przesłuchaniu, ostatnio tylko tym żyłem. To był błąd. W odpowiedzi usłyszałem:
-,,Nathan, czy ty myślisz,że po dzisiejszym twoim zachowaniu mamy jeszcze o czym rozmawiać? Zachowałeś się jak skończony gówniarz!!!"-pierwszy raz była na mnie aż tak zdenerwowana, co sprawiło mi ból.
Popatrzyłem na nią i zobaczyłem, że po jej policzku spływa łza, którą szybko otarła jak zobaczyła,że Jessica idzie w stronę samochodu.
A ja poczułem, że mój świat się zawalił.....


Długo go pisałam, bo miałam chwilowe braki weny, ale jest. Jutro dodam nexta;)
Bardzo proszę o komentarze, naprawdę wiele mi dają. Obiecuję, że wkrótce akcja nabierze tempa, ale jeszcze nie wiem kiedy:)
 Z Bogiem...

1 komentarz:

  1. "Na szczęście dyrektor mnie lubi, bo ja zdolna bestia jestem i mam dobre oceny. No tak to już trzeci raz w tym miesiącu na dywaniku, a dopiero piętnasty."
    Ahhh ten niegrzeczny Nath ;*** ^^
    Nooom niech się nie martwi Jego Mama się nie będzie gniewać i pójdzie na casting ;*** ♥
    No i oczywiście wygra ♥♥♥ !
    Czekam na next'a ;*** ♥♥♥

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń