Zrobiłem sobie herbatę i z gorącym napojem udałem na kanapę, aby tam zaczekać na powrót najważniejszej kobiety w moim życiu. Jedynej osoby, w której mam oparcie- mojej mamy. Nie wiem jak ona sama sobie radzi z naszym wyczowaniem,a tak zapomniałem dodać, że mam młodzą siostrę. Czuję się za nią odpowiedzialny, ona jest dla mnie bardzo ważna. Włączyłem telewizor, ale nie mogłem skupić się na oglądaniu. Popatrzyłem na zegarek, za chwilę powinna wrócić. Nie pomyliłem się, po pięciu minutach usłyszałem klucz w zamku. Pobiegłem do drzwi, aby pomóc jej z zakupami. Mama odrazu powitała mnie słowami:
-,,Cześć kochanie, jak ci minął dzień?"
-,,Cześć. Nawet dobrze." - co miałem odpowiedzieć, nie chciałem jej martwić.
Rozpakowaliśmy zakupy, a ja zrobiłem jej herbatę. Po chwili wróciła siostra z lekcji muzyki.
-,,Siema młoda"-zawołałem.
-,,Cześć stary"-odpowiedziała. -,,Cześć mamo".
-,,Witaj córciu. Idźcie umyć ręce, zaraz będzie kolacja"
Jak kazała, tak zrobiliśmy, w końcu ona tu jest szefem.
Gdy zjedliśmy, mama powiedziała,że musi ze mna poważnie porozmawiać. Strasznie to zabrzmiało, nie wiedziałem o co chodzi, w głowie miałem setki myśli. Siedliśmy na kanapie, a młoda poszła pozmywać. Mama zaczęła;
-,,Wiem,że jesteś jeszcze młody i dlatego długo zastanawiałam się czy wogóle ci o tym powiedzieć, ale to może być twoja życiowa szansa..."
-,,Ale o co chodzi, możesz jaśniej?" -zapytałem zniecierpliwiony.
-,,A, więc chodzi o to,że za kilka tygodni w Londynie, będzie organizowany casting przez Jayne Collins. To będą przesłuchania do jakiegoś zespołu."
-,,Ale jak? Ja? W Londynie? Jayne Collins, przecież to jest...."- zasypałem ją pytaniami. Byłem w szoku, to wszystko brzmiało tak nieprawdopodobnie.
-,,Tak, to jest ona. Pomyślałam o tym bo wiem jak bardzo ci zależy, aby coś osiągnąć, a ja nie pozwolę zmarnować takiego talentu, który posiadasz. W najbliższych dniach wszystkiego dokładnie się dowiem, narazie wiem tylko tyle." -powiedziała, a ja wciąż nie mogłem wyjść z szoku.
-,,Myślisz, że to ma sens? W sumie lepiej żebym spróbował, niż żałował do końca życia, że tego nie zrobiłem"
-,,Widze, że dobrze cię wychowałam, z takim podejsciem wiele osiągniesz. Teraz pomyśl nad piosenką?"
-,,Nad jaką piosenką?"-zapytałem zdziwiony.
-,,No, a co zaśpiewasz na przesłuchaniu? Ty to jednak jesteś zakęcony jak tampon."
-,,Jak co?"-przerwałem jej.
-Obie z siostrą zaczeły się śmiać. -,,Nieważne, gwiazdo."- odpowiedziała młoda.
-,,A żebyś wiedziała. Będziesz jeszcze chciała bilet na mój koncert."-powiedziałem i rzuciłem w nią poduszką, którą trzymałem na kolanach. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co mówię....
Niedługo dodam pierwszy rozdział.
Zajebisty xd
OdpowiedzUsuńJestem zaszczycony iz jestem ojcem chrzestnym twojej tworczosci. ^^
Nexta i weny <3
Ahhh niesamowicie pozytywny rozdział ;***
OdpowiedzUsuń-,,No, a co zaśpiewasz na przesłuchaniu? Ty to jednak jesteś zakęcony jak tampon."
-,,Jak co?"-przerwałem jej.
-Obie z siostrą zaczeły się śmiać. -,,Nieważne, gwiazdo."- odpowiedziała młoda.
Jebłam i nie wstaje ;DDD !
Już biorę się za czytanie rozdziałów ;***
Mychaaa ;***
Mimo iż znam przyszłe losy Nathana - jasnowidzem jestem :) To i tak mnie ciekawi. Lose my mind
OdpowiedzUsuń